O koreańskich kosmetykach i rytuale pielęgnacyjnym powiedziano chyba już wszystko. Na produktach dostępnych w drogeriach i kilku etapach oczyszczania twarzy temat się jednak nie kończy. Nie wolno bowiem zapominać, że Koreanki równie chętnie, co z nowych formuł produktów pielęgnacyjnych, korzystają ze zdobyczy medycyny estetycznej.

 

 

Jeśli oczyszczać twarz to kilkuetapowo, a jeśli ją kremować – to tylko kremem BB z wysokimi filtrami przeciwsłonecznymi. Koreańskiej pielęgnacji trudno coś zarzucić, a już z pewnością niemożliwe jest nazwać ją niedopracowaną czy mało dokładną. Europejki mogą się od swoich rówieśnic z Korei Południowej sporo nauczyć. Praktykowany przez nie rytuał pielęgnacyjny to w końcu dopracowana do perfekcji pielęgnacja przeciwstarzeniowa. Oczyszczanie, złuszczanie, nawilżanie i ochrona przeciwsłoneczna wraz z pozostałymi krokami pielęgnacyjnymi tworzą kilkunastu-etapowy proces.

Nie oznacza to jednak, że Koreankom ich własna uroda wydaje się bez zarzutu. Wręcz przeciwnie – gabinety medycyny estetycznej odwiedzają one częściej niż kobiety z Europy. Pora do nich zajrzeć i zastanowić, się, czy i w tym temacie nie możemy czasem zawdzięczać czegoś właśnie Koreankom. Marzenie o kaukaskich rysach twarzy przynosi owoce, ale nie ono jedno sprawia, że w Korei Południowej zabiegi upiększające cieszą się aż tak dużym zainteresowaniem. Oto kilka popularnych w Korei zabiegów, które przyjęły się także w Polsce.

 

Nici PDO

niciach liftingujących na łamach Zatoki Piękna pisaliśmy już wiele razy i nie ma w tym niczego zaskakującego. To jedna z najlepszych metod na przeprowadzenie liftingu bez skalpela. Niewielu jednak wie, że technikę tę opracowano właśnie w Korei Południowej. PDO to nic innego jak polidioksanon, który jak się okazało, stymuluje produkcję kolagenu oraz pobudza fibroblasty do syntezy elastyny. Wprowadzenie nici PDO w skórę wyraźnie więc ją odmładza i napina, tworząc efekt liftingu, który wcześniej można było osiągnąć jedynie operacyjnie.

 

Wyszczuplanie łydek toksyną botulinową

Metoda ta rozwinęła się w Korei Południowej (kobiety mają tam bardziej rozbudowane mięśnie goleni) i ze względu na swoją skuteczność oraz przede wszystkim na bezpieczeństwo zadomowiła się również w Polsce. O tym, że toksyna botulinowa ma cały szereg zastosowań, chyba nie trzeba już przypominać. Warto jednak podkreślić, że botoks sprawdza się także w wyszczuplaniu łydek, np. wśród kobiet uprawiających sport. Dzieje się tak z prostego powodu: toksyna botulinowa rozluźnia mięśnie, dlatego już kilka dni po podaniu preparatu łydki osiągają szczuplejszy wygląd. Rozwiązanie praktykowane jest przez kobiety, które chcą optycznie wydłużyć nogi, ale również przez pacjentki, które mają... problem z zakupem kozaków. Zimą zbyt rozbudowane mięśnie łydek stają się prawdziwym utrapieniem, ale jak widać dzięki metodzie spopularyzowanej w Korei i ten problem można skorygować.

 

Perfect Skin by Aqua Clean

Nieco mniej spopularyzowanym, ale jednak wykonywanym w Polsce zabiegiem jest oczyszczanie za pomocą urządzenia AquaClean. Jest to rodzaj podciśnieniowego oczyszczania możliwego dzięki głowicy próżniowej, która zasysa skórę, usuwając w ten sposób zanieczyszczenia z jej powierzchni. Metoda narodziła się w Korei i także z niej pochodzi wspomniane urządzenie. Celem zabiegu jest też delikatne złuszczenie naskórka oraz przygotowanie skóry do przyjęcia preparatów ze składnikami aktywnymi, dostosowanych do potrzeb skóry, a więc dobieranych indywidualnie. W trakcie terapii Perfect Skin by Aqua Clean stosuje się m.in. roztwory z kwasem salicylowym czy mlekowym, które w zależności od składu mogą łagodzić trądzik, rozjaśniać cerę czy też przede wszystkim nawilżać ją. Zabieg stanowi więc idealnie dopełnienie coraz częściej stosowanej nad Wisłą koreańskiej pielęgnacji.