Rutynowa pielęgnacja skóry, od składników anti-pollution, przez maski w płachcie, aż po kremy BB, czerpie garściami z azjatyckich trendów. Jednocześnie lista nowinek wciąż rośnie. Jedną z nich jest PDRN, do którego stosowania przyznały się m.in. Kim Kardashian i Jennifer Aniston. Czym jest ten sekretny składnik i jak działa na skórę?
Obecny kształt codziennej pielęgnacji jest wynikiem nieustannie zmieniających się trendów z ostatnich kilkunastu lat. Choć w ostatnim czasie zdaje się królować tzw. skinmalism, czyli minimalistyczna pielęgnacja twarzy, na horyzoncie wciąż pojawiają się nowe tendencje i składniki, które przewracają dotychczasowe przyzwyczajenia do góry nogami. Czy tak właśnie będzie z PDRN, nowym hitem koreańskiej pielęgnacji? Składnik, stosowany już od kilku lat w preparatach do zabiegów mikronakłuwania, ostatnio coraz częściej gości także w kosmetykach regeneracyjnych i łagodzących do twarzy.
PDRN – co to jest i jak działa na skórę?
Choć nazwa PDRN może brzmieć tajemniczo, składnik nie jest taki całkiem nowy. Zanim trafił do koreańskich laboratoriów kosmetycznych, stosowano go w leczeniu ran i oparzeń. Co dokładnie kryje się za skrótem PDRN? To polideoksyrybonukleotyd pochodzący z mleczu ryb łososiowatych o DNA w 95% kompatybilnym z DNA ludzkim. Jest to składnik dobrze przyswajalny, znany z właściwości regenerujących. PDRN stymuluje produkcję kolagenu i elastyny oraz odbudowuje barierę hydrolipidową, działając przy tym nawilżająco i przeciwzapalnie.
Zabiegi mikronakłuwania połączone z aplikacją serum zawierającego PDRN wykonuje się przy pierwszych oznakach starzenia, a także dla poprawy napięcia skóry, jej ujędrnienia i zagęszczenia. Wśród wskazań wymienia się ponadto niejednolity koloryt skóry oraz skórę wymagającą dotlenienia i nawodnienia. Czyni je to zabiegami idealnymi przy regeneracji skóry narażonej na stres oksydacyjny, tj. z oznakami fotostarzenia. Ich skuteczność podnoszą także inne składniki aktywne preparatów, takie jak kwas hialuronowy czy glutation.
Zainteresowanie PDRN wzbudziły Kim Kardashian i Jennifer Aniston, które swojego czasu zdradziły, że sekretem ich młodej skóry jest właśnie polideoksyrybonukleotyd z DNA łososia. Już na początku 2025 roku przewidywano, że zabieg typu skinbooster z zastosowaniem preparatu z PDRN zyska mocno na popularności. Daje on bowiem efekt glass skin, mocno wylansowany w serwisach społecznościowych.
PDRN ze świata K-beauty do codziennej pielęgnacji
PDRN, który stymuluje naturalną regenerację i przyspiesza odnowę komórkową, zyskał popularność również dzięki rosnącemu zainteresowaniu zabiegami o działaniu naprawczym. Ponieważ wyraźnie poprawia kondycję skóry i wzmacnia jej barierę ochronną, szybko znalazł zastosowanie w kosmetykach do twarzy. W świecie K-beauty uchodzi za nowy hit i chętnie wykorzystywany jest jako składnik aktywny w serach odmładzających, esencjach oraz tonikach, szczególnie tych przeznaczonych do cery wrażliwej i odwodnionej.
Kosmetyki z PDRN wspomagają procesy naprawcze, poprawiają napięcie skóry i wyrównują koloryt. Sprawdzają się zwykle w pielęgnacji skóry, która wymaga przywrócenia jej zdrowego wyglądu. Oprócz PDRN zawierają też inne składniki aktywne o potwierdzonej skuteczności, takie jak niacynamid, pantenol, wyciąg z liści oczaru wirginijskiego czy ekstrakt z wąkroty azjatyckiej, co czyni je idealnym wyborem przy skórze wrażliwej.
Co ważne, niektóre produkty w wersji wegańskiej zawierają roślinny PDRN pozyskiwany z róży. Są one przeznaczone dla osób nieużywających kosmetyków ze składnikami pochodzenia zwierzęcego, ale również mających alergię na PDRN z łososia. Badania na temat ich skuteczności są jednak ograniczone, dlatego przy zakupie preparatów z PDRN najlepiej kierować się stężeniem tego składnika. Różnice między zawartością w poszczególnych produktach są bowiem znaczące.