Jedyną pewną na rynku beauty jest zmiana, a przynajmniej jej nieustanny rozwój. Coraz bardziej szczegółowe procesy diagnostyczne, mniej inwazyjne, poparte solidnymi podstawami naukowymi zabiegi i produkty, rosnąca świadomość wpływu psychiki na kondycję skóry – przyszłość medycyny estetycznej i kosmetologii zapowiada się imponująco. Oto trzy trendy, które mogą zrewolucjonizować rynek beauty w kolejnych latach.

 

Neuroestetyka a longevity i neurokosmetyki

Jak zachowuje się mózg w obliczu sztuki? Poszukiwaniem odpowiedzi na to pytanie zajmuje się właśnie neuroestetyka. To stosunkowo nowa dziedzina, a sam termin, ukuty przez neurobiologa Semira Zekiego, profesora z University College London, odnosi się do badania percepcji dzieł sztuki. Pionier tej dyscypliny skupił się na obszarach w korze czołowej odpowiedzialnych za widzenie. Obecnie badania są znacznie bardziej zaawansowane. Prowadzi się je m.in. w Penn Center for Neuroaesthetics, założonym w 2018 roku i będącym dziś liderem w pracach nad odkryciem niuansów neuroestetyki.

Penn Center for Neuroaesthetics definiuje neuroestetykę jako poddyscyplinę neuronauki poznawczej, zajmującą się neuronalnymi podstawami doświadczeń estetycznych, które obejmują interakcje z bytami i zdarzeniami wywołującymi intensywne uczucia, często przyjemności. Było tylko kwestią czasu, aż rozpoczną się analizy jej wpływu na rynek beauty. To, co początkowo miało odpowiadać na pytanie, jak sztuka czy architektura wpływają na nasz mózg, dziś coraz częściej tłumaczy również podejście do medycyny estetycznej. Jak oznaki piękna wpływają na nasze życie? Od zarania dziejów zdrowe zęby, nieskazitelna cera, piękne włosy i zdrowie ciało symbolizowały zdolność do przedłużenia gatunku i zapewnienia sobie długowieczności.

Neuroestetyka w kontekście rynku beauty zdaje się mieć wiele wspólnego z koncepcją longevity, czyli sposobami na spowolnienie procesów starzenia na poziomie komórkowym. Już dziś widać, jak istotne dla rozwoju rynku beauty są personalizowane terapie, biotechnologia oraz epigenetyka. Coraz bardziej zaawansowane badania nad neuroestetyką i zrozumienie wpływu piękna na nasz mózg będą ten trend jeszcze bardziej nasilać. Już teraz wiadomo, że postrzeganie tego, co rozumiemy jako estetykę, np. pięknych twarzy czy dzieł sztuki, aktywuje układ nagrody, uwalniający m.in. dopaminę.

Analizowane przez badaczy powiązanie umysłu ze skórą przyspiesza także rozwój rynku neurokosmetyków, które dzięki zastosowaniu neuroprzekaźników oddziałują z receptorami skóry i wpływają na stany emocjonalne. Związek między zdrowiem psychicznym i pielęgnacją skóry staje się coraz silniejszy i znajduje zastosowanie choćby w branży wellness. Kto może na tym zyskać? Przede wszystkim posiadacze skór wrażliwych i nadreaktywnych oraz ludzie z AZS, trądzikiem, łuszczycą czy łysieniem plackowatym, u których dochodzi do zaostrzenia problemów dermatologicznych pod wpływem stresu.

 

Psychodermatologia – gdy skóra jest przedłużeniem mózgu

Niespełna dwa lata temu ogłoszono ją trendem na 2023 roku. Oto psychodermatologia – termin, który dużo mówi, ale dopiero od niedawna coraz częściej się go przytacza. Wiele lat zajęło, aby zrozumieć, jak mózg i ciało wpływają na to, jak postrzegamy swój wygląd i jak oddziałują na nasze zdrowie psychiczne. Na szczęście dziś pytanie, jak nasze stany emocjonalne wpływają stan skóry, mało kogo już dziwi. Co więcej, to właśnie psychodermatologia otwiera nowy rozdział w pielęgnacji skóry, zabiegach SPA i szerzej rozumianych usługach wellness.

Związek między umysłem a ciałem zachęca kolejne marki i operatorów SPA do wprowadzenia wspomnianych już neurokosmetyków, ale też wszystkiego, co wspiera łagodzenie stresu, zmianę nawyków i ogólnie mówiąc, zabiegów wspierających dobrostan psychiczny. Kolejnym przykładem wpływu psychodermatologii na rynek są beauty drinki. Rosnącą popularność tego rodzaju produktów i usług pobudzają zresztą sami konsumenci, którzy chętniej inwestują w realną poprawę nastroju. Dobre samopoczucie traktowane jest bowiem jako klucz do ogólnego zdrowia, nie mówiąc już o tym, jak wygląd wpływa na pewność siebie.

Wzrasta też świadomość praktyków medycyny odnośnie stresu w chorobach skóry, w tym autoimmunologicznych. Holistyczne podejście do problemów dermatologicznych coraz częściej obejmuje również psychoterapię i inne sposoby łagodzenia objawów. Jednocześnie promuje się też profilaktykę przedwczesnego starzenia się komórek. Jest to o tyle łatwiejsze, że dziś panuje zgoda odnośnie nierozerwalnego związku między mózgiem a skórą. Podejrzewa się, że to oś jelitowo-mózgowo-skórna tłumaczy nasilanie się problemów skórnych pod wpływem stresu psychicznego oraz zaburzeń w zakresie mikrobioty jelitowej.

 

Egzosomy w dobie coraz mniej inwazyjnych zabiegów

Przewiduje się, że w kolejnych miesiącach i latach pacjenci nadal będą oczekiwać coraz mniej inwazyjnych zabiegów i produktów, ale wciąż mających poparcie w badaniach i nauce. Ciągły rozwój w zakresie diagnostyki skóry oraz dalsze uwzględnianie mikrobiomu czy kondycji psychicznej dopełni nowa fala regeneracyjnych preparatów, m.in. z kwasami nukleinowymi oraz czynnikami wzrostu. Na rynku beauty rosnąć będzie też udział preparatów z egzosomami, które zapewniają efekty porównywalne do terapii komórkami macierzystymi bez licznych skutków ubocznych.

Egzosomy, które jakiś czas temu otworzyły nowy rozdział w dziedzinie terapii regeneracyjnych, nie bez powodu traktowane są jako produkty nowej generacji. Te małe nanopęcherzyki jak żadne inne ułatwiają komunikację międzykomórkową, wznosząc medycynę regeneracyjną na nowy poziom. Zastosowanie egzosomów w terapiach odmładzających, leczeniu przebarwień, zanikowych blizn potrądzikowych, redukcji blizn pooperacyjnych, a także w leczeniu AZS i łysienia androgenowego oraz telogenowego daje niedostępne wcześniej możliwości.

W kolejnych latach należy spodziewać się innowacji, które połączą dbałość o urodę z troską o zdrowie psychiczne i filozofią longevity. Sprzyjają temu nie tylko okoliczności, bo przecież o pogarszającej się kondycji psychicznej społeczeństwa mówi się od dłuższego czasu, ale i rosnąca świadomość roli stresu w chorobach skóry. Egzosomy, jako jedna z największych innowacji w medycynie estetycznej ostatnich lat, idealnie tę listę rewolucji na rynku beauty dopełnia.