Specjalnie dla Czytelników Zatoki Piękna sprawdziłam, jakie rezultaty można otrzymać po dwóch miesiącach regularnych treningów z użyciem elektrostymulacji mięśniowej EMS. Pod okiem trenerek z BodyInVest: Karoliny Szymońskiej oraz Dominiki Kaczorowskiej wzmocniłam tkankę mięśniową i spaliłam tłuszczową. Nad wszystkim dodatkowo czuwała dietetyczka Agata Derewicz, która ułożyła dla mnie dietę treningową. Po wszystkim mogę powiedzieć, że przeżyłam przygodę życia. I chcę więcej!



Dwa miesiące temu w redakcji Zatoki Piękna ruszył projekt #BODY IN PROGRESS realizowany we współpracy z Centrum Pracy Nad Ciałem BodyInVest. Podczas gdy Redaktor Naczelna Estera Gabczenko sprawdzała, na czym polega masaż relaksacyjny z użyciem pałeczki bambusowej, ja rozpoczęłam treningi EMS połączone z indywidualnie ułożoną dietą. Nie miałam nadwagi, a jednak znajdowałam się blisko granicy, za którą dodatkowe kilogramy stanowiłyby zagrożenie dla mojego zdrowia.

Celem ośmiotygodniowego testu było sprawdzenie, jak trening EMS oraz zdrowa dieta wpłyną na mój metabolizm, formę i samopoczucie?

 

Co wyniosłam z tego doświadczenia w wielkim skrócie:

  • Umiejętność wykonywania ćwiczeń w poprawny technicznie sposób (bo przysiad przysiadowi nierówny!).
  • Wzmocnienie tkanki mięśniowej na całym ciele oraz lepsza wydolność.
  • Znaczna utrata tkanki tłuszczowej.
  • Wiedza na temat komponowania zdrowych, odżywczych posiłków - we właściwych proporcjach.

 

Trening pod napięciem: ZALETY

  1. Na trening nie trzeba przynosić sportowego stroju. Specjalny, wilgotny strój jest dostosowany do przewodzenia impulsów elektrycznych, dodatkowo zaś pokryty jest antybakteryjną powłoką z mikro-włókien. Można ćwiczyć na boso, jednak mi osobiście wygodniej było utrzymać równowagę w butach sportowych.
  2. Trening EMS może zacząć każda osoba - niezależnie od tego, w jakiej jest formie. Ja nie potrzebowałam specjalnej opieki rehabilitanta, jednak konsultacja z nim jest dostępna w ofercie BodyInVest. Istnieje także możliwość poddania się masażom leczniczym lub relaksacyjnym.
  3. Każdy trening jest inny, dlatego nie można się nim znudzić. Trwa stosunkowo krótko, bo 30 minut, ale wymaga skupienia i motywacji. Trenerka zaczyna od krótkiej rozgrzewki, potem zaś pokazuje kolejno ćwiczenia na wszystkie partie ciała z użyciem hantli, piłek, taśm i podwieszanych lin.
  4. Podczas każdego ćwiczenia przychodzi moment maksymalnego napinania mięśni, kiedy urządzenie Miha Bodytec, do którego jest się podłączonym, wysyła bodziec elektryczny. Dzięki niemu wykonuje się 150 razy więcej skurczów mięśni niż podczas konwencjonalnego treningu.
  5. Półgodzinny trening z maszyną Miha Bodytec można przyrównać do 1 - 1,5- godzinnego treningu na siłowni. W trakcie jednej sesji można spalić do 1200 kcal.
  6. Trening nie jest bolesny. Trenerka dostosowuje stopień elektrostymulacji do możliwości konkretnego podopiecznego.
  7. Z treningu na trening rosną nasze możliwości i poprawia się poziom techniczny wykonywanych ćwiczeń.
  8. Postępy w treningu zapisywane są na wygodnej w użyciu karcie chipowej, która jest punktem wyjścia podczas kolejnego spotkania w BodyInVest.

 

Dieta: dlaczego warto skorzystać z porady dietetyka? 

Początki diety były dla mnie trudne - doświadczyła tego każda osoba, która improwizację w kuchni musiała zamienić na listę zakupów i pilnowanie wielkości porcji każdego posiłku. Dodatkowo trzeba dbać o to, by posiłki były regularne. Oraz nie podjadać w godzinach wieczornych. I zdecydowanie ograniczyć ilość spożywanych słodyczy oraz alkoholu. Badania naukowo dowodzą, że nowy nawyk kształtuje się przez około 30 dni. Nie mogę powiedzieć, że po tym czasie na diecie przestałam odczuwać chęć na ulubioną czekoladę mleczną z orzechami. ALE: 

- Posiłki skomponowane przez dietetyczkę Agatę Derewicz były smaczne i proste do wykonania.

- Nie chodziłam głodna i spróbowałam nowych produktów.

- Nie muszę już ważyć makaronu czy ryżu - wiem, jak wygląda odpowiednia porcja?

- Na zakupach najpierw kieruję się po warzywa i owoce. Reszta jest dodatkiem. 

- Posiadłam wiedzę na temat komponowania zdrowych i odżywczych posiłków - już wiem, co najlepiej jeść na śniadanie, przekąskę, obiad itd.

 

Przejdźmy do konkretów: REZULTATY

O tym, że trening EMS jest skuteczny i pomaga schudnąć, przekonałam się po kilku tygodniach. Spodnie, w które przez wiele miesięcy nie byłam w stanie się zmieścić, zaczęły się zapinać bez problemu. Ludzie z mojego otoczenia - także ci nieświadomi tego, że trenuję i jestem na diecie - komplementowali mój wygląd: promienną cerę i szczuplejszą sylwetkę. Zaczęłam dobrze czuć się w swoim ciele, przestałam się garbić, nabrałam pewności siebie.

Jak się okazało, od 29 października do 14 grudnia zrzuciłam 5 kilogramów, w tym 4 samego tłuszczu.



Prócz tego zniknął problem zatrzymywania wody w organizmie - “straciłam” jej 1 kg
BMI (wskaźnik prawidłowej masy ciała) z górnej granicy czyli 24,1 kg/m2 spadł na 22,4 kg/m2
WHR (stosunek talia do bioder) obniżył się z 0.84 na 0,78

Drugi miesiąc treningów

Im więcej było treningów, tym poprzeczka zawieszona przez trenerki podwyższa się. Po 5 tygodniach treningów z częstotliwością jeden raz w tygodniu, przeszłam na tryb dwa razy w tygodniu. Czułam się silniejsza i widać to było podczas ćwiczeń.

Trening EMS można nazwać uzależniającym. Po doświadczeniu pracy z personalnym trenerem, który towarzyszy ci w procesie kształtowania sylwetki i dobiera zróżnicowane ćwiczenia na wszystkie partie ciała, inne treningi przy tym bledną. Impuls jest dodatkowym bodźcem wspierającym - świadczą o tym zakwasy - czasem tak mocne, jakich nigdy wcześniej nie miałam, choć jestem dość aktywną osobą.

W drugim etapie testu moja waga nie spadła. Od mojej orientacyjnej "idealnej" wagi (67,4 kg dla 175 cm wzrostu) dzieli mnie 1,5 kilograma. Okres bożonarodzeniowy i noworoczny nie był czasem, kiedy pilnowałam diety. Jednak - jak powtarza moja dietetyczka Agata - zawsze będzie jakaś okazja, żeby sobie “podjeść”. Nie chodzi o to, by się zadręczać, ale nie rezygnować ze zdrowej diety po imieninach u cioci czy kolacji ze znajomymi na mieście. I przede wszystkim - nie rezygnować z treningów.

Moim celem nie była walka z nadwagą, ale wzmocnienie ciała i zgubienie kilku kilogramów - zwłaszcza "oponki" z okolic talii i brzucha. Pod tym względem Projekt BODY IN PROGRESS okazał się w 100 procentach skuteczny.


BodyInVest - dlaczego warto odwiedzić to miejsce?

  • Centrum Pracy Nad Ciałem w Gdyni Orłowo jest prowadzone przez profesjonalne i pozytywne osoby. Można liczyć na mentalne wsparcie i fachową pomoc w przezwyciężaniu własnych ograniczeń. Wiem, co mówię, bo uczyłam się robić pompki, których nie byłam w stanie wykonać nigdy wcześniej.
  • Trening EMS trwa tylko 30 minut i zastępuje intensywny 1,5 - godzinny trening na siłowni. Korzystają z niego zarówno sportowcy, jak i ludzie pragnący wzmocnić sylwetkę o tkankę mięśniową lub zrzucić zbędne kilogramy.
  • W procesie “odnowy” pomaga dietetyczka, która przekazuje wiedzę NA CAŁE ŻYCIE. Jadłospis jest dostosowany do indywidualnych gustów kulinarnych (wegetarianie i weganie są mile widziani:)
  • Angażując się w trening EMS oraz kierując się wskazówkami dietetyczki, można realnie poprawić jakość życia, zyskać pewność siebie i wiedzę na temat zdrowego żywienia.
  • BodyInVest stawia na długofalową, pozytywną zmianę zdrowotną i wydolnościową organizmu, nie zaś na "dietę cud" czy mordercze, zniechęcające treningi.
  • Całościowy pakiet zawiera opiekę rehabilitanta, dietetyczki oraz masażysty.

Koszt pierwszego treningu EMS DEMO to koszt 50 zł. Podczas niego możemy sprawdzić na własnej skórze, czy trening nam się spodoba.