W miarę upływu czasu liczba przeciwwskazań do wykonania zabiegów estetycznych zdaje się niestety rosnąć. Nie da się ukryć, że głębokie zmarszczki stają się zauważalnym defektem właśnie po 60. roku życia. Czy w takim wieku jedynym rozwiązaniem są operacje plastyczne? Nic bardziej mylnego.

 

Po 60-tce delikatna redukcja zmarszczek zaczyna mijać się z celem. W tym wieku częściej sprawdzają się już wypełniacze oraz zabiegi liftingujące, które są w stanie poradzić sobie z bruzdami, wiotczejącą skórą i opadającymi policzkami. Nie oznacza to na szczęście, że w tym wieku trzeba się poddawać zabiegom inwazyjnym. Coraz to nowsze metody radzenia sobie z oznakami starzenia się są w stanie pomóc nie tylko młodszym klientkom, ale także ich matkom, a niekiedy i babciom.

Poniżej pięć propozycji dla kobiet powyżej 60. roku życia, które w najbliższym czasie chciałyby zafundować sobie zabieg medycyny estetycznej.

 

Lipofilling

Jest to nic innego jak wypełnianie zmarszczek tkanką tłuszczową, czyli autologiczny przeszczep tłuszczu. Tkankę tłuszczową pobiera się z miejsca, w którym jest jej nadmiar (np. z ud czy brzucha), po czym poddaje się ją frakcjonowaniu. Odpowiednio przygotowane komórki tłuszczowe służą jako materiał do iniekcji, za pomocą którego można wypełnić głębokie zmarszczki i bruzdy, zapadnięte policzki, blizny potrądzikowe, a nawet zlikwidować tzw. cienie pod oczami czy asymetrię i nierówności w obrębie linii żuchwy. Zabieg jest stosunkowo bezpieczny, a w razie potrzeby można go powtórzyć o ustabilizowaniu się efektów wcześniej przeprowadzonego transferu.

Cena za lipofilling twarzy ok. 4 tys. złotych.


Blefaroplastyka

Panie po 60-tce często zastanawiają się nad poddaniem się m.in. plastyce powiek. Dzięki nowym technologiom ten obszar twarzy można skorygować za pomocą urządzenia Jett Plasma Lift Medical. Generuje ono plazmę, która ogrzewając skórę niweluje szereg defektów. Przepływ prądu stałego powoduje napięcie błon komórkowych w skórze, prowadząc tym samym do jej wzmocnienia i obkurczenia. Jednym z głównych zastosowań Jett Plasmy jest właśnie korekta powiek. Urządzenie unosi powieki i usuwa zmarszczki w ich obszarze, przy czym dobrana przez lekarza głowica jest zbliżana do skóry po zastosowaniu środka znieczulającego bądź znieczulenia iniekcyjnego. Zabieg z reguły przeprowadza się jednorazowo, jednak czasem trzeba go powtórzyć, jednak nie wcześniej niż po czterech tygodniach.

Cena za powieki górne i dolne ok. 2,5 tys. złotych.

 

Sculptra

Jest to preparat na bazie kwasu L-polimlekowego, który poprzez stymulację produkcji kolagenu wypełnia zmarszczki, poprawia strukturę skóry i unosi opadające partie twarzy. Za jego pomocą można podnieść policzki, naciągnąć skórę w obszarze podbródka czy wypełnić fałdy nosowo-wargowe. Zabieg trwa kilkadziesiąt minut i polega na aplikacji preparatu w konkretne partie twarzy. Pierwsze efekty pojawiają się od razu, ale na pełne trzeba poczekać kilka tygodni. Kwas L-polimlekowy stymuluje przez ten czas produkcję kolagenu, dając rezultat wyraźnego liftingu. Ze względu na zmiany zachodzące w skórze stopniowo, efekty nie są tak drastyczne, dzięki czemu osoby z otoczenia dostrzegają raczej bardziej wypoczętą twarz, aniżeli wynik działania zabiegu medycyny estetycznej.

Cena ok. 1,6 tys. złotych za jedną ampułkę.

 

Ulthera

Ulthera to propozycja dla kobiet poszukujących naturalnych sposobów odmładzania skóry. Metoda wykorzystuje działanie fal ultradźwiękowych, które celowane są we włókna kolagenu. Kiedy do nich docierają, poprzez ciepło stymulują je do obkurczania, a ponadto eliminują znajdujące się obok martwe i obumierające komórki. Zabieg trwa około godziny, a jego efekty są dość subtelne. Ulthera nie jest alternatywą dla liftingu chirurgicznego, ale jeśli ktoś się takowego obawia, może spróbować właśnie tej nieinwazyjnej metody. Metoda ta przeciwdziała siłom grawitacji, powstrzymuje wiotczenie skóry i liftinguje brwi, policzki, podbródek i linię żuchwy.

Cena za zabieg na całą twarz ok. 9 tys. złotych.

 

Zamykanie naczynek laserem

Jednym z najpopularniejszych zabiegów w polskich gabinetach medycyny estetycznej jest laserowe usuwanie naczynek, czyli w języku potocznym, pajączków. Teleangiektazje, czyli właśnie rozszerzone naczynia krwionośne, dokuczają przede wszystkim kobietom, ale jak ze wszystkim, tak i z tym problemem radzi sobie medycyna estetyczna. Z naczynkami rozprawi się laser, którego światło jest pochłaniane przez hemoglobinę. W naczyniu, pod wpływem wzrostu temperatury, dochodzi do obkurczenia. Zabieg może początkowo prowadzić do zaczerwienia skóry i delikatnych obrzęków, ale odpowiednio dobrany laser da zamierzony efekt, widoczny najpóźniej po ok. 10 dniach.

Cena za całą twarz od 500 zł wzwyż.