O młodej, jędrnej skórze bez zmarszczek marzymy wszyscy. Wiemy też, że sam krem nam tego nie zagwarantuje. Z drugiej jednak strony lekarze coraz wyraźniej podkreślają, że profesjonalne zabiegi bez wsparcia odpowiedniej pielęgnacji domowej to już za mało.

 

Wyobraźmy sobie sytuację: kobieta, aktywna zawodowo, młoda mama, w wolnych chwilach starająca się realizować własne pasje. W okolicach 30. roku życia orientuje się, że jej skóra „potrzebuje czegoś więcej”. Sięga więc po szeroko reklamowany krem, a od koleżanki zdobywa adres dobrej kliniki medycyny estetycznej. Po serii zabiegów nawilżająco-ujędrniających jest zadowolona, ale… krótko. Sytuację pogarsza fakt, że - jej zdaniem - reklamowany krem też nie działa.

 

Krem z reklamy lub od celebrytki

- Ulubionym kosmetykiem Polek do pielęgnacji twarzy jest krem nawilżający — mówi Agnieszka Groza, skin ekspertka zajmująca się diagnozą skóry i układaniem indywidualnych planów pielęgnacji domowej. - Problem polega na tym, że wybór często pada na kosmetyk, który akurat jest mocno reklamowany, stoi na górnej półce w drogerii albo polecała go influencerka-celebrytka. Tymczasem to, że jakiś kosmetyk jest promowany lub pomógł jednej osobie nie znaczy, że będzie dobry również dla mnie. Poza tym, gdy spojrzymy na składy niektórych kremów, często okazuje się, że typowych składników nawilżających jest w nich tak niewiele, że wręcz nie mają prawa zadziałać, przynajmniej nie w takim stopniu, w jakim tego oczekujemy. I dotyczy to produktów z każdej półki cenowej.

Efekt jest więc taki, że nie do końca wiemy, jak prawidłowo dbać o skórę i jakich kosmetyków do pielęgnacji domowej używać, a także gdzie szukać wiedzy w tym zakresie. Często opieramy się więc na artykułach znalezionych w Internecie, forach, blogach i wpisach w mediach społecznościowych. Kłopot w tym, że nierzadko jedna publikacja przeczy drugiej, a kolejne kupowane kosmetyki obciążają portfel, ale nie dają rezultatów w postaci poprawy stanu skóry. Stąd blisko już do zniechęcenia i stosowania pielęgnacji domowej nieregularnie, z użyciem przypadkowych kosmetyków lub niestosowania jej w ogóle.

 

Bez pielęgnacji domowej ani rusz

Dr Magda Brona-Teżyk, lekarz stomatolog i specjalista medycyny estetycznej, właścicielka Home Clinic Różyny mówi, że różnica między pacjentami, którzy dbają o skórę poprzez prawidłową pielęgnację domową, a tymi, którzy z niej nie korzystają z braku systematyczności czy braku czasu jest wyraźnie widoczna.

Komentarz eksperta

lek. Magda Brona-Teżyk
lek. Magda Brona-Teżyk
Pielęgnacja domowa jest bardzo ważnym czynnikiem, by naszą skórę utrzymać w dobrej kondycji, szczególnie, że w dzisiejszym czasie żyjemy w biegu, dużo czasu spędzamy przed komputerami, telefonami czy tabletami; przebywamy więcej w pomieszczeniach zamkniętych, często z suchym powietrzem, co oczywiście sprzyja odwodnieniu skóry. Do tego dochodzi korzystanie z maseczek czy niewystarczająca higiena rąk, którymi dotykamy twarz.

Zdaniem lekarza medycyny estetycznej warto pamiętać, że prawidłowa pielęgnacja to nie tylko nałożenie kremu, ale też odpowiednie przygotowanie skóry poprzez prawidłowy demakijaż. Używanie peelingów również wpływa na naszą skórę, by lepiej przyjmowała cenne składniki, które są zawarte w kremach czy serum.

 

Krem, serum czy maska w płachcie?

W ten sposób dochodzimy do kolejnej kwestii, która w osobie niebędącej ekspertem może wzbudzać dezorientację, a nawet zniechęcenie: Jak połapać się w funkcjach wszystkich kosmetyków? Co jest ważniejsze: krem czy serum? Na którym etapie dodać peeling i maskę w płachcie? A może zamiast maski w płachcie lepsza będzie maseczka w kremie? Czy można je łączyć? Jeśli tak, to w jaki sposób? Jakich składników aktywnych szukać w poszczególnych kosmetykach oraz kiedy i w jakiej kolejności ich używać?

Stąd już tylko krok do zniechęcenia i rezygnacji z regularnej pielęgnacji domowej albo wręcz przeciwnie: stosowanie jej w nadmiarze. - Wiele kobiet jest zwyczajnie zagubionych w olbrzymiej ilości kosmetyków dostępnych na rynku. To widać po ich kosmetyczkach, które analizuję podczas spotkań z klientkami - mówi skin ekspertka Agnieszka Groza.

Komentarz eksperta

Agnieszka Groza
Agnieszka Groza
Często na pytanie, w jakim celu stosowany jest dany kosmetyk, panie nie potrafią odpowiedzieć albo przyznają, że kupiły go, bo ktoś polecił lub dlatego, że jest rekomendowany do skóry tłustej, a ich zdaniem taką mają. Tylko że fakt, że skóra produkuje sebum nie oznacza jeszcze, że jest tłusta. A niedopasowaną do potrzeb skóry pielęgnacją można sobie zrobić więcej szkody niż pożytku.

 

Zmiana rysów twarzy nie jest rozwiązaniem

Dr Magda Brona-Teżyk także zwraca uwagę, że właściwa pielęgnacja domowa ma wpływ na efekty zabiegów profesjonalnych. - Zawsze powtarzam swoim pacjentom, często po zabiegach iniekcyjnych czy maszynowych, że prawidłowa pielęgnacja domowa to przedłużenie działania naszego postępowania gabinetowego — mówi doktor Brona-Teżyk. - Wpływa ona na dłuższe utrzymywanie się efektów, pomaga w szybszym gojeniu się po zabiegu i poprawie "zewnętrznego" nawilżenia. Podkreślam też, że pielęgnacja domowa to nie tylko sposób nałożenia kremu, ale także stosowanie odpowiednio dobranych kosmetyków do naszego problemu. Pacjenci nierzadko zaopatrują się w sklepach drogeryjnych w kosmetyki, ale to nie zawsze jest odpowiedni produkt. Lepiej skupić się na kosmetykach, które są dostępne głównie w aptekach, gabinetach kosmetycznych czy gabinetach medycyny estetycznej. Ważnym aspektem jest również to, jakiemu zabiegowi był poddany pacjent, bo bardzo często do danego zabiegu są dedykowane kosmetyki, które podtrzymają jego bardzo dobry efekt dzięki synergistycznemu działaniu substancji w nich zawartych.

Kolejna istotna kwestia to regularność - zarówno w stosowaniu kosmetyków domowych, jak i wykonywaniu zabiegów odpowiednio dedykowanych do naszego problemu (np. mezoterapii) w serii. - Im lepiej odżywiona i nawilżona, zarówno zewnętrznie jak i wewnętrznie skóra, tym mniej widoczne są zmarszczki - mówi dr Magda Brona-Teżyk. - Często powtarzam to pacjentom, szczególnie tym, którzy trafiają do nas pierwszy raz i chcą tylko wypełniacz, bo myślą, że jedynie on poprawi ich wygląd. Tymczasem na pacjentów trzeba patrzeć holistycznie, tak by działać na przyczyny problemu, a nie tylko zmieniać rysy twarzy.