Innowacyjna procedura harmonizacji piersi MIA Femtech jest już dostępna w Polsce. Jako jedna z pierwszych placówek chirurgii plastycznej wprowadziła ją Klinika Kolasiński ze Swarzędza pod Poznaniem. W oficjalnej certyfikacji 25 marca br. uczestniczył dr Charles Randqiust, chirurg plastyczny ze Sztokholmu, twórca metody MIA Femtech.
Wizyta twórcy metody MIA Femtech w Klincie Kolasiński była wyjątkowym wydarzeniem. - Dzisiejszy dzień jest dniem szczególnym. Odwiedził nas twórca systemu MIA Femtech - dr Charles Randquist ze Sztokholmu. To spotkanie ma na celu udoskonalenie technik korekcji piersi. W tym wypadku myślimy o harmonizacji z zastosowaniem technologii ostatnich lat, technologii MIA Femtech, która za cel stawia sobie nie tyle powiększanie piersi, ile jej harmonizację. Jest to dzień bardzo pracowity, dużo operujemy, dużo dyskutujemy – mówił Zatoce Piękna dr n. med. Jerzy Kolasiński, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii plastycznej.
Oglądaj relację!
Film ma charakter informacyjny, wykonany został zgodnie z przepisami Ustawy z dnia 7 kwietnia 2022 r. o wyrobach medycznych (Dz. U. poz. 974). Ulotki oraz szczegółowe informacje dotyczące prezentowanych treści (m. in. preparatów, technologii i urządzeń), dostępne są u podmiotu przedstawiającego informacje w filmie.
MIA Femtech w Klinice Kolasiński
Klinika Kolasiński działa nieprzerwanie już od 1984 roku i specjalizuje się m.in. w operacjach plastycznych piersi. Blisko 40-letnie doświadczenie w chirurgii plastycznej piersi uczyniło placówkę miejscem, w którym innowacje w tej dziedzinie wprowadzane są priorytetowo, nie tylko z zamiłowania do estetyki, ale przede wszystkim dla komfortu i bezpieczeństwa pacjentek. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom nowoczesnych kobiet klinka wprowadziła nowość - harmonizację piersi MIA Femtech, która znacząco różni się od tradycyjnych metod powiększania piersi.
- Istotną różnicą pomiędzy technologią MIA Femtech a standardowym powiększaniem piersi jest rekonwalescencja. W zasadzie możesz zobaczyć swoją rodzinę i wrócić do pracy tego samego dnia oraz wrócić do aktywności sportowych w ciagu trzech tygodni. To jest możliwe dlatego, że nie przecinamy żadnych mięśni, nie uszkadzamy żadnych tkanek czy naczyń krwionośnych. W połączeniu z kilkoma specjalnie zaprojektowanymi narzędziami, ale co najważniejsze z kompatybilnym implantem, tworzymy formację kompletną o wysokim bezpieczeństwie zabiegowym i krótkim czasie rekonwalescencji – tłumaczył nam dr Charles Randquist, specjalista chirurgii plastycznej.
Harmonizacja piersi przy użyciu systemu MIA Femtech to wyjście naprzeciw kobietom, które pragną równowagi między atrakcyjnym biustem a potrzebą aktywnego trybu życia. Procedura dedykowana jest pacjentkom, które chcą nadać atrakcyjność swoim piersiom bez rozległej operacji, bólu pooperacyjnego i długiego okresu rekonwalescencji. Zabiegu nie wykonuje się w znieczuleniu ogólnym, a do aktywności zawodowej można powrócić już w ciągu 1-2 dni. Metodę opracowano z myślą o kobietach, które oczekują umiarkowanego powiększenia piersi o 1 lub 2 rozmiary, w tym również takich, które już wcześniej myślały o nieinwazyjnym powiększaniu piersi.
Co wyróżnia system MIA Femtech?
Choć nie jest to metoda, która pozwoliłaby rozwiązać problem opadających piersi, sprawdzi się ona u pacjentek, które na co dzień noszą biustonosze push-up. Technologia minimalizuje przy tym konieczność chirurgicznego cięcia, a sam zabieg trwa zaledwie 15-20 minut i do domu można powrócić już tego samego dnia. - System MIA Femtech proponuje coś zupełnie innego. Mianowicie pozwala na takie wprowadzanie implantów, które nie uszkadza tkanek. I to jest ta innowacyjność. To jest coś, co mnie przekonało. Od wielu lat propagujemy zabiegi oszczędzające i zabiegi z grupy Tissue Preservation, oszczędzające tkanki. MIA Femtech jest crème de la crème w tego typu zabiegach – podkreślił w rozmowie z naszą redakcją dr n. med. Jerzy Kolasiński.
MIA Femtech jest technologią, która czyni estetykę piersi mniej inwazyjną, a dzięki temu bardziej nowoczesną. Mogły się o tym przekonać nie tylko pacjentki, które już poddały się procedurze, ale również specjaliści z Kliniki Kolasiński, którzy szybko docenili atuty nowego rozwiązania. - Technologia MIA jest całkowicie nowym rozwiązaniem. Dla mnie jako chirurga doświadczonego w zakresie chirurgii piersi istotne jest przede wszystkim to, że możemy operować w znieczuleniu miejscowym. Z niewielkiego nacięcia w dole pachowym wprowadzane są implanty o profilu diamentowym – wyjaśniała Zatoce Piękna dr n. med. Małgorzata Kolenda, specjalista chirurgii ogólnej i chirurgii plastycznej.
Zabieg wykonany metodą MIA Femtech nie tylko jest mniej inwazyjny i nie wyłącza na długo z aktywności zawodowej, ale również nie pozostawia widocznej blizny. - Po pierwszych zabiegach procedury MIA, muszę powiedzieć, że jestem pod wielkim wrażeniem. W przypadku procedury MIA blizna jest zlokalizowana poza piersią. Jest ona ukryta w fałdzie pachowym, co czyni ją mało widoczną. Dodatkowo jest bardzo krótka, ponieważ nacięcie ma około 2 - 2,5 cm – podkreślił dr n. med. Szymon Kołacz, specjalista chirurgii plastycznej. Pacjentki myślące o poddaniu się procedurze mogą dodatkowo liczyć na dobór implantów w systemie 3D, który pozwala zobrazować wygląd piersi przed zabiegiem i po zabiegu.
- Pacjentki, które zdecydowały się na zabieg harmonizacji piersi w Klinice Kolasiński objęte są opieką konsultanta medycznego od momentu pierwszego kontaktu z kliniką, przez wszystkie etapy doboru implantów, wydania dokumentacji, umawiania wizyt przed- i pozabiegowych – dodała mgr Edyta Rassek, concierge z Kliniki Kolasiński. Nieoceniona pomoc konsultantek medycznych pomaga pacjentkom przejść przez cały proces, choć sam zabieg z wykorzystaniem systemu MIA Femtech nie wymaga długich i skomplikowanych przygotowań.
- Pacjentki przygotowywane do zabiegu MIA Femtech nie wymagają wyjątkowych procedur. Standardowo, tak samo jak we wszystkich zabiegach w znieczuleniu miejscowym, wymagamy, żeby wykonały konieczne badania miesiąc przed zabiegiem. Natomiast już w samym dniu operacji pacjentka nie musi być na czczo, wystarczy tylko nie pić kawy bezpośrednio przed zabiegiem – opowiadała nam dr inż. Agnieszka Remlein, concierge z Kliniki Kolasiński.
Twórca metody MIA Femtech wiąże duże nadzieje z rozpowszechnieniem systemu, który wpisuje się w trend wybierania zabiegów możliwie małoinwazyjnych i dających maksymalnie naturalne rezultaty. - Przewiduję, że w ogólnej liczbie zabiegów powiększania piersi w ciągu następnych 5 lat, będziemy mieli 5-10 tysięcy zabiegów MIA Femtech – podsumował w rozmowie z naszą redakcją dr Charles Randquist.
Materiał powstał we współpracy z Kliniką Kolasiński. Więcej na stronie harmonia-piersi.pl