Chociaż medycyna estetyczna rozwija się w zastraszającym tempie, niektóre zabiegi mimo upływu lat nie tracą na swojej atrakcyjności ani skuteczności. Dobrym przykładem, obok klasycznego botoksu czy wypełniaczy, jest kriolipoliza.

 

Wprawdzie mówi się o niej jako o zabiegu usuwania tłuszczu, ale nie służy ona leczeniu otyłości. Jest to metoda modelowania sylwetki, wprost idealna dla osób, które nie mają ochoty poddawać się liposukcji i walczą z umiarkowanym nadmiarem tkanki tłuszczowej. W zabiegu kriolipolizy komórki tłuszczowe są poddane działaniu niskiej temperatury, a po jego zakończeniu – eliminowane przez układ limfatyczny, a wreszcie, po upływie kilku tygodni, metabolizowane i wydalane z organizmu. Spragnieni szczegółów? Poniżej informacje o kriolipolizie w pigułce.

 

Czym jest kriolipoliza?

Kriolipolizę opisuje się jako wymrażanie komórek tłuszczowych, pozwalające pozbyć się nadmiaru tłuszczu najczęściej z obszaru brzucha, ud, pośladków i łydek. Jest to metoda stosunkowo młoda, bo opracowana w 2008 roku. Amerykańscy naukowcy wykorzystali fakt, że niska temperatura bardziej działa na komórki tłuszczowe niż komórki mięśni, nerwów i skóry. Niszcząc je, nie uszkadza się więc pozostałych tkanek. Dlatego zabieg uchodzi za alternatywę dla inwazyjnej liposukcji.

Z czego wynika jego bezpieczeństwo? Otóż niska temperatura działa tylko na tkankę tłuszczową, ponadto jest to zabieg bez skalpela, po którego zakończeniu można praktycznie od razu powrócić do normalnej aktywności. Jako że komórki wydalane są w procesie metabolicznym, metoda nie jest jednak wskazana dla osób z zaburzeniami pracy wątroby.


Jak przebiega zabieg kriolipolizy?

Podczas zabiegu fałd skórny z nadmiarem tłuszczu jest zasysany głowicą i poddawany działaniu niskiej temperatury. Komórki tłuszczowe muszą być poddane odpowiednio niskiej temperaturze przez dłuższy czas, a konkretniej od 45 do 60 minut. W trakcie zasysania i wytwarzania podciśnienia powstaje ucisk utrudniający przepływ krwi. Po wszystkim mogą jednak pojawić się niewielkie zaburzenia czucia, które ustępują zwykle po dwóch, trzech tygodniach.

W wyniku zamrożenia tłuszczu do temperatury -8 do -10 stopni (chociaż są również i takie urządzenia, które schładzają tkankę do kilku stopni powyżej zera) stymulowany jest jego rozpad. Ze względu na podciśnienie (zasysanie) na początku terapii odczuwalne jest napięcie skóry, które zanika na szczęście zwykle po kilku minutach.


Jakie efekty daje kriolipoliza?

Wskazaniem do kriolipolizy są nadmiar tkanki tłuszczowej, ale też i cellulit. Efekty zabiegu nie pojawiają się jednak od razu. Komórki tłuszczowe muszą obumrzeć, a uwolnione kwasy tłuszczowe zostać zmetabolizowane i wydalone z organizmu. Cały proces trwa do 12 tygodni. Bezpośrednio po zabiegu należy spodziewać się za to zaczerwienionej skóry i zasinień oraz niewielkich zaburzeń czucia.

Kriolipoliza działa tylko na tłuszcz, dlatego nie przyniesie efektów u osoby z obwisłą skórą. W trakcie jednego zabiegu można usunąć średnio ok. 20 proc. tkanki tłuszczowej z obszaru poddanego działaniu aplikatora. W razie potrzeby można go powtórzyć, jednak nie szybciej niż po dwóch miesiącach.