Wieczne zabieganie, wygoda czy strach przed pierwszym spotkaniem z lekarzy medycyny estetycznej? Powodów może być wiele, ale efekt – ten sam. Branżę urodową sukcesywnie podbijają nowe usługi, od dedykowanych jej platform internetowych po technologie druku 3D. Tym samym innowacje w świecie medycyny estetycznej przestają sprowadzać się wyłącznie do nowych urządzeń wykorzystywanych w odmładzających zabiegach.

 

Znacznym ułatwieniem, szczególnie dla osób, które obawiają się tak samego przebiegu operacji, jak i jej rezultatów, jest wizualizacja efektów operacji plastycznej w formie modelu z drukarki 3D. Taką możliwość daje od niedawna urządzenie MirrorMe3D, które tworzy popiersie pacjentów, tyle że z naniesionymi poprawkami, np. z korektą nosa czy podniesionymi policzkami. Fotografia pacjenta zostaje najpierw przekształcona w hologram, a następnie w model 3D, który daje podgląd na zaplanowane efekty jeszcze przed poddaniem się operacji.


Decyzja o operacji plastycznej, nawet jeśli poddało się wszystkim badaniom, jest w dużej mierze wyrazem zaufania do lekarza. Model z drukarki MirrorMe3D jest więc sposobem na zredukowanie towarzyszącego leczeniu stresu. Zdaniem ekspertów nowa technologia kładzie nacisk na bardziej realistyczne oczekiwania ze strony pacjentów. W świecie chirurgii estetycznej ma to niebagatelne znaczenie. Według niektórych szacunków aż jedna trzecia pacjentów jest bowiem niezadowolona z efektów operacji plastycznych.

O ile wcześniej wspomniane propozycje postrzegane są raczej przez pryzmat ułatwień, o tyle wprowadzona niedawno aplikacja nowojorskiej dermatolog Valerie Goldburt budzi już kontrowersje. Za oceanem, na wzór innych usług mobilnych, wprowadzono aplikację Boomer, która użytkownikom daje możliwość zamawiania botoksu z dostawą do domu. Po wskazaniu problematycznych obszarów twarzy i wyborze terminu wystarczy czekać na przyjazd specjalisty. Pomysł, kolejny zresztą inspirowany Uberem, budzi jednak zastrzeżenia. Istnieje wszak ryzyko, że do drzwi pacjenta nie zapuka wcale najbardziej doświadczony lekarz, a warunki w domu nie będą tak sterylne jak w klinice medycyny estetycznej.

Nowe technologie ułatwiają życie na każdym kroku, gdy jednak w grę wchodzi zdrowie, przedkładanie wygody nad bezpieczeństwo może skończyć się fatalnie. Rozwój metod odmładzania twarzy i ciała oraz sposobów dotarcia pacjentów do lekarzy medycyny estetycznej niewątpliwie cieszy. Innowacje mają jednak to do siebie, że nie raz i nie dwa wymagają dopracowania.