Wyższe temperatury i bardziej słoneczna aura – z tym właśnie kojarzy się wszystkim nadejście wiosny. Wśród osób z tzw. alergią na słońce oznacza ono też przygotowanie do walki z posłoneczną pokrzywką. Co powoduje fotodermatozy i jak ograniczyć jej skutki? 

Z jednej strony początek wiosny to czas planowania wakacji, najlepiej w nadmorskim kurorcie, gdzie nietrudno o piękną, naturalną opaleniznę. Z drugiej – przy alergii na słońce wakacje zawsze wymagają intensywniejszych przygotowań. Latem nie obędzie się bowiem bez kremu z filtrem SPF50, czapki z daszkiem lub kapelusza, cienkich koszul z długim rękawem i porządnych okularów przeciwsłonecznych. Wielu osobom alergia na słońce, czyli nadwrażliwość na promienie słoneczne, wydaje się wręcz wymysłem, jednak o tym, jak dokuczliwe jest to zjawisko, może powiedzieć tylko ktoś, kto się z tym zmaga.

Alergia na słońce, czyli co?

Najogólniej mówiąc, alergia na słońce to rodzaj nadwrażliwości, która może mieć różny charakter. Do jednej z najczęściej spotykanych należy fotodermatoza idiopatyczna, czyli pokrzywka, świąd lub osutki świetlne pojawiające się wskutek kontaktu ze wczesnym słońcem. To reakcja na pierwszy kontakt ze wzmożonym promieniowaniem słonecznym, która z czasem łagodnieje lub nawet przemija. O wiele bardziej problematyczne jest uczulenie na słońce o trwałym charakterze, które trwa praktycznie przez całe lato. Charakterystyczna swędząca wysypka może być obecna zarówno po większej ekspozycji na promieniowanie, a więc np. po opalaniu, jak i po zaledwie krótkim kontakcie z nim.

Zmiany skórne wywoływane przez promieniowanie słoneczne nazywane są fotodermatozami. Mogą one być przejawem nadwrażliwości na słońce, wynikającej z przyjmowania leków. Wśród przyczyn wymienia się też zaburzenia metaboliczne. O alergii na słońce może decydować też czynnik genetyczny. Niekiedy jednak jest ona objawem poważniejszej choroby. Wniosek? Jeśli fotodermatozy mocno utrudniają funkcjonowanie, warto przyjrzeć się ich przyczynom i w razie konieczności stosować środki łagodzące zmiany oraz podjąć leczenie, gdy jest ono konieczne.

Przyczyny alergii na słońce

Nie jest tajemnicą, że największą nadwrażliwość na słońce mają osoby z jasną karnacją, czyli z mniejszą ilością melaniny. Nie zawsze jednak słuszne jest mówienie „taki pani urok” do pacjentki, która skarży się na wysypki i zaczerwienienia po ekspozycji na promieniowanie słoneczne. Przyczyna może tkwić bowiem tkwić w określonych jednostkach chorobowych lub jeszcze zupełnie gdzieś indziej. Oto możliwe przyczyny alergii na słońce:

• Stosowanie leków fotouczulających, np. leki przeciwcukrzycowe, moczopędne, wybrane leki psychotropowe, antybiotyki (w tym te na trądzik), przeciwbólowe, środki antykoncepcyjne i inne,
• Przyjmowanie ziół zwiększających wrażliwość na słońce, najczęściej wymienia się tu dziurawiec, ale do grupy takich ziół należą też arcydzięgiel, wrotycz, miłorząb japoński czy arnika górska,
• Trądzik majorka (łac. Mallorca acne) nazywany też trądzikiem wiosennym, odnoszący się do wyprysków pojawiających się wskutek promieniowania słonecznego i działania niektórych składników kosmetyków, w tym konserwantów,
• Toczeń rumieniowaty układowy, gdzie pojawianiu się pokrzywki posłonecznej i charakterystycznego motyla na twarzy towarzyszy zaostrzenie innych objawów chorobowych, głównie bólu stawów.

Uczulenie na słońce – czym smarować?

Wysypce spowodowanej uczuleniem na słońce towarzyszy trudny do opanowania świąd. Kiedy więc zacznie ono komuś dokuczać, w pierwszej kolejności pojawia się pytanie, czym smarować skórę, aby sobie ulżyć. Doraźnie najlepiej zastosować preparaty apteczne dostępne bez recepty, zalecane alergikom. Należy do nich Hydrocortisonum, wskazany w leczeniu świądu występującego w przebiegu AZS, rumieniu czy łuszczycy. Pomocne są również maści i kremy zawierające łagodzącą alantoinę, np. Alantan. Kolejną opcją jest Bepanthen Sensiderm, który odbudowuje barierę ochronną skóry oraz redukuje zaczerwienienia i świąd występujące przy skórnych reakcjach alergicznych.

Osoby zmagające się z uczuleniem na słońce powinny pamiętać przede wszystkim o profilaktyce. Wybierając krem przeciwsłoneczny, należy ograniczyć się do preparatów SPF50 (lub SPF100, bo i takie zdarzają się w ofercie aptek), przeznaczonych do pielęgnacji skóry z nadwrażliwością na promieniowanie słoneczne lub po zabiegach medycyny estetycznej. Jednak nawet najlepszy preparat „przepuszcza” część promieniowania UV – żaden krem nie zapewnia 100% ochrony. Wniosek? W przypadku stosowania leków fotouczulających najlepiej ograniczyć przebywanie na słońcu, a jeśli zachodzą obawy o występowanie tocznia – koniecznie należy odwiedzić nie tylko dermatologa, ale i reumatologa.