Być może już za kilka lat stosowanie ochrony przed szkodliwymi promieniami UV będzie znacznie łatwiejsze niż do tej pory. Wszystko za sprawą filtra przeciwsłonecznego w wersji do picia. Podobny produkt to nie wizja przyszłości. W niektórych krajach można się w niego zaopatrzyć już dziś.

 

Lato trwa w najlepsze, wiele osób korzysta z urlopowego wypoczynku, a pogodne dni spędza w plenerze. Prawie wszyscy wiedzą, że niezależnie od tego, czy upalny czas upływa nam na plaży, w podróży czy na zwiedzaniu nowych miejsc, to należy pamiętać o kremie z filtrem przeciwsłonecznym. Tyle teoria, w praktyce wiele osób odpuszcza sobie podobne zabiegi. Zapominalscy oraz ci, którzy nie mają ochoty nakładać na siebie kremu, powinni się ucieszyć z wynalazku, o którym od kilku lat mówi się coraz głośniej – to filtr przeciwsłoneczny w wersji do picia.

Pierwszy raz o filtrze przeciwsłonecznym w wersji do picia informowano w 2014 r. Właśnie wtedy media rozpisywały się o produkcie marki Osmosis Pür Medical Skin Care. Koncern reklamował Harmonized H2O jako pierwszy na świecie pitny filtr przeciwsłoneczny. Oferowany produkt zapewnia bardzo wysoki poziom ochrony przeciwsłonecznej, równoważny z SPF 30.

„Niesamowity postęp technologiczny sprawia, że neutralizator UV uniemożliwia wibrowanie fal ultrafioletowych na skórze, a co za tym idzie zapobiega szkodom powodowanym przez słońce” - wyjaśniają przedstawiciele firmy, którzy dodają, że sięgnięcie po pitny filtr nie różni się niemal od picia wody.

Produkt „blokuje” 97 procent promieniowania UVA i UVB. Według producenta, po jego zaaplikowaniu korzystne działanie utrzymuje się przez 3 godziny. Po tym czasie, gdy chcemy nadal pozostawać na słońcu, należy przyjąć kolejną dawkę (ok. 1 łyżeczkę) substancji, która w istocie stanowi połączenie krystalicznie czystej wody, wzbogaconej o mieszankę substancji, która osadza się na skórze.

Produkt o nazwie Harmonized H2O dostępny jest m.in. na amerykańskim rynku w dwóch wariantach. Jedna ułatwia opalanie. Druga nie tylko zabezpiecza przed szkodliwym promieniowaniem, ale również zapobiega brązowieniu się skóry.  Za butelkę o pojemności 100 ml trzeba zapłacić 30 dolarów (ok. 120 złotych).

Co ciekawe, wkrótce na rynku ma zadebiutować kolejny podobny produkt. UVO to filtr przeciwsłoneczny w wersji do picia, który opracowany został przez Bobby'ego Awadallę. Jak wyjaśnia naukowiec, to koktajl składający się z witamin oraz suplementów, które mają być wybawieniem dla osób, które sporo czasu spędzają na słońcu, ale często zapominają o nałożeniu na skórę odpowiedniego kremu.