Brak upałów nie oznacza, że wolno nam rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej. Przed wami świetne rozwiązanie, idealne dla osób, które kremy przeciwsłoneczne z wysokim filtrem stosują tylko do opalania. Oto gwiazda wśród naturalnych olejów – olej z pestek malin.


Olej ten pozyskuje się w wyniku tłoczenia na zimno nasion maliny właściwej (Rubus idaeus L.). Ma on złotą, brunatno-żółtą barwę i lekko orzechowy zapach, który szybko się ulatnia. Dzięki swojej aksamitnej konsystencji zyskał uznanie wśród fanek naturalnych baz pod makijaż. Olej z pestek malin nie pozostawia na skórze tłustego filmu, szybko się wchłania i nie zapycha porów.

W pielęgnacji traktuje się go jako naturalny antyoksydant, środek nawilżający, przeciwzapalny oraz antybakteryjny, a przede wszystkim – w odniesieniu do wszystkich wymienionych przed chwilą jego właściwości – skuteczny.

 

Wymiatacz wolnych rodników

Miłośniczki naturalnej pielęgnacji pokochały olej z pestek malin wcale nie za jego zapach, ale przede wszystkim za bogaty skład. Olej ten wyróżnia się wysoką koncentracją nie tylko witaminy E, ale i witaminy A, a konkretniej karotenoidów o działaniu antyoksydacyjnym. Wymiatają one wolne rodniki, chroniąc przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, działając przeciwzapalnie i niwelując problemy skórne, w tym zmiany trądzikowe.

Równie duże znaczenie ma wysokie stężenie nienasyconych kwasów tłuszczowych – kwasu linolowego (Omega-6) oraz alfa-linolenowego (Omega-3), które tworzą płaszcz lipidowy skóry. Kwasy te nie tylko chronią przed utratą wody, ale i hamują produkcję melaniny, rozjaśniają skórę oraz zwiększają penetrację składników aktywnych w głąb skóry. Ponadto działają one przeciwalergicznie i przeciwzapalnie oraz pobudzają proces regeneracji. To wszystko przekłada się na właściwości lecznicze oleju, który przyśpiesza gojenie oparzeń i ran, zapobiega powstawaniu zaskórników oraz wspomaga produkcję nowego kolagenu i elastyny.

Wisienką na torcie są elagotaniny będące prekursorem kwasu elagowego – związku z grupy polifenoli, wykazującego m.in. właściwości antybakteryjne i antyseptyczne. Jest to o tyle ważny składnik, że działa on też antynowotworowo, tj. chroni DNA komórek, zabezpieczając je przed mutacją genów.

 

Naturalny filtr przeciwsłoneczny

Bogactwo składników oleju malinowego sprawia, że jest on nie tylko doskonałym kosmetykiem do cery wymagającej intensywnej pielęgnacji, ale i naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Nawet badania potwierdzają, że posiada on zdolność do absorbowania promieni UV i to na poziomie SPF 28 do 50. Nie oznacza to jednak, że działa on tak samo jak krem z ochroną na poziomie SPF 50 – na skuteczność produktów przeciwsłonecznych składają się bowiem także takie czynniki, jak lepkość kosmetyku.

Badania kanadyjskich naukowców dowiodły, że olej z pestek malin absorbuje głównie promieniowanie UVB. Działa on jak filtr mineralny, jednak trudno wymagać od niego ochrony o konkretnym poziomie SPF. Wniosek? Śmiało można go stosować na co dzień, np. aplikując go na skórę w ramach porannej pielęgnacji. Jeśli jednak planuje się intensywne kąpiele słoneczne, lepiej się do niego nie ograniczać.

Olej z pestek malin śmiało można stosować pod makijaż, jak i na noc. Najlepiej zaaplikować go na oczyszczoną, wilgotną skórę, wmasowując tak długo, aż się całkowicie wchłonie. Nierzadko stosuje się go również jako dodatek do oleju do masażu oraz jako środek łagodzący podrażnienia po opalaniu, peelingach czy woskowaniu.

Olej ten, aby nie stracił swoich właściwości, wymaga jednak odpowiedniego przechowywania. Najczęściej dystrybuowany jest on w ciemnych butelkach chroniących przed naświetleniem, ale dla pewności lepiej przechowywać go w lodówce. Olej z pestek malin jest wprawdzie wszechstronny, ale zaleca się go szczególnie do pielęgnacji skóry przesuszonej i podrażnionej.