Odmrożenia, spierzchnięte dłonie, popękane usta - mankamenty urody typowe dla mroźnych miesięcy roku  potrafią zepsuć najpiękniejszy zimowy spacer. I czasem nawet najcieplejsze rękawiczki nie uratują nas przed przykrymi konsekwencjami otaczającej nas aury. Na szczęście istnieją sprawdzone domowe sposoby radzenia sobie z nimi. Można je nazwać mini zabiegami SPA, które relaksują, a przede wszystkim działają kojąco i rozgrzewająco na skórę.

 

Twarz wysmagana mroźnym wiatrem

Tłuste kremy należą do obowiązkowych kosmetyków, które każda kobieta powinna mieć w domu zimą (a i latem przydadzą się, by koić skórę podrażnioną mocnym słońcem). Posiadaczki cery mieszanej lub tłustej nie przepadają za takim rozwiązaniem z powodów estetycznych. Jednak wybierając się na długi spacer, warto tłustym kremem posmarować chociaż policzki, nos i czoło traktując kremem nawilżającym.

Gdy mleko już jest rozlane, a skóra na twarzy jest podrażniona mroźnym wiatrem, należy ją potraktować z wielką delikatnością. Jeśli przyjdzie nam ochota najpierw oczyścić cerę, to tylko za pomocą neutralnych, niezawierających alkoholu preparatów. Kosmetyki ściągające i usuwające nadmiar sebum dla cery tłustej mogą zadziałać drażniąco. Lepiej wybrać mleczko z olejkami pielęgnującymi lub przetrzeć skórę nawilżającym tonikiem.

Rozwiązaniem dla skóry podrażnionej zimnem są naturalne oleje pielęgnacyjne. Ich dodatkową zaletą jest fakt, że są bezpieczne dla alergików, bardzo wydajne i można je zastosować do całego ciała. W zależności od indywidualnych potrzeb, można sięgnąć na przykład po olej kokosowy (świetny nawilżacz oraz remedium na trądzik), marchewkowy (poprawiający koloryt skóry) czy z pestek malin (polecany dla osób z problemami skórnymi, na przykład z atopowym zapaleniem skóry). Olejki łączą właściwości regeneracyjne i odżywcze. Najlepiej zaaplikować je na noc, zastępując krem do czasu, gdy nie ustaną symptomy podrażnionej cery (lub codziennie przez okres zimowy). Podobnie działa masło shea.

Zimą sprawdzają się także relaksujące maseczki domowe. Z uwagi na temperaturę i potrzeby naszej skóry, sięgnąć możemy po “tłuste” składniki, takie jak: oliwa z oliwek, miód, awokado czy śmietankę. Przepisy na 100 proc. naturalne maseczki znajdziesz TUTAJ.

 

Odmrożenia

Powierzchowne odmrożenia charakteryzują się tym, iż nasza skóra najpierw blednie, potem zaś czerwienieje i szczypie. Ważne jest, żeby powstrzymać się przed wkładaniem odmrożonych rąk czy twarzy pod strumień gorącej wody czy przykładaniem ich do kaloryfera. Nacieranie śniegiem oraz termofor to także zły pomysł. Wystarczy, że odmrożone części ciała delikatnie rozgrzejemy - na przykład siedząc w ciepłym pomieszczeniu, przy czym zdejmujemy przylegającą do nich odzież czy biżuterię.

Rozgrzać możemy się od środka - ale nie alkoholem, a gorącym napojem czy zupą. Stopniowo krążenie w wyziębionych częściach ciała wróci do normy, możemy wtedy delikatnie je rozmasować i posmarować kremem bez perfum i drażniących składników (mogą to być naturalne oleje).

 

Spierzchnięta skóra dłoni

Ponieważ trudno je osłonić przed mrozem, dłonie są wyjątkowo podatne na pierzchnięcie i wysuszanie. Im częściej aplikujemy na nie tłusty krem do rąk, tym lepiej - w sezonie zimowym można to robić nawet po każdym myciu rąk.

Gdy jednak nie mamy na to czasu, zadziałajmy nocą. Wieczorem podgrzejmy kilka łyżek oliwy z oliwek, zaaplikujmy na dłonie, po czym załóżmy zwykłe rękawiczki bawełniane. Taka kuracja powinna pomóc nawilżyć i zregenerować.

Regenerująco i zmiękczająco zadziała też domowa maseczka z soku wyciśniętego z połówki cytryny oraz miodu. Oba składniki delikatnie podgrzewamy i aplikujemy na dłonie. Dla ochrony nakładamy foliowe rękawiczki. Maseczkę trzymamy ok. 20 minut, po czym zmywamy ciepłą wodą i aplikujemy tłusty krem do rąk.

 

Popękane usta

Ochronna pomadka ze zwykłą gliceryną, witaminą A lub E zimą powinna zastąpić kolorowe błyszczyki i pomadki. Zwykła szminka może nie wystarczyć, gdy obniży się temperatura lub odwrotnie - zaczniemy spędzać czas w ogrzewanych pomieszczeniach, gdzie powietrze jest suche.

Nawilżanie i ochrona niezmiernie delikatnej skóry ust to zimą nie lada wyzwanie. Zwłaszcza, że zdarza nam się oblizywać usta na mrozie. Jako remedium na przykre dolegliwości powstałe pod wpływem mroźnego wiatru i niezabezpieczenia ust pomadką ochronną, zaleca się podobne domowe kosmetyki, jak w przypadku podrażnionej mrozem skóry twarzy. Kojąco zadziała lekko podgrzany miód, pomogą regularnie aplikowane oleje - na przykład kokosowy, a także maseczka z rozgniecionego awokado.