Być może już wkrótce uda się położyć kres unikaniu wizyt u dentysty ze strachu przed bólem. Na Uniwersytecie Griffith w Australii trwają testy bezigłowego znieczulenia z wykorzystaniem światła LED. Obecnie prowadzone są badania nad jego bezpieczeństwem. 

 

Jak podaje portal Infodent24.pl, na Uniwersytecie Griffith w Australii, trwają badania kliniczne nad nowym narzędziem dentystycznym, które w bezbolesny sposób znieczula na okres około 20 minut. Wykorzystuje ono światło LED – jego emisja trwa zaledwie 20 sekund, a samo znieczulenie nie daje odczucia mrowienia, jak ma to miejsce w przypadku znieczulenia miejscowego. Impulsy świetlne to innowacyjne, bezigłowe rozwiązanie, którego zadaniem jest blokada nerwów. Tkanki pod jego wpływem nie grubieją, blokowane jest jedynie czucie.

Prof. Laurence Walsh z australijskiego Uniwersytetu Griffith podkreśla, że rozwiązanie może okazać się przełomem. Powód? Szacuje się, że co trzecia osoba unika wizyt u dentysty w obawie przed bólem i ze strachu przed igłami. Bezigłowe znieczulenie, jeśli wejdzie do powszechnego użycia, szybko może stać się więc popularne. Aktualnie trwają badania nad bezpieczeństwem znieczulenia światłem LED. Nowe narzędzie analizowane jest m.in. pod kątem ewentualnej zmiany DNA w przypadku wzmożonej ekspozycji dziąseł na światło LED.

Jeśli obecny etap badań klinicznych zakończy się sukcesem, bezigłowe znieczulenie mogłoby trafić do gabinetów dentystycznych już pod koniec obecnego roku. Rozpowszechnienie tego rozwiązania z pewnością podniosłoby komfort pacjentów i tym samym zmieniłoby podejście do opieki stomatologicznej. Wyeliminowanie bariery, jaką dla wielu osób jest strach przed igłami, przyspieszyłoby zgłaszanie się do specjalisty z próchnicą i ubytkami, które wymagają leczenia jeszcze przed pojawieniem się jakichkolwiek dolegliwości bólowych.

Źródło: www.infodent24.pl