Pozbycie się trądziku to wielki sukces, jednak ciężko go świętować, kiedy na skórze widnieją po nim pamiątki w postaci blizn zanikowych. Lekarze nie pozostawiają wątpliwości – ich całkowite usunięcie zdarza się bardzo rzadko, ale zniwelowanie blizn jest już jak najbardziej możliwe. Jakie metody można zatem wskazać jako złoty standard w redukcji blizn potrądzikowych?


Jak się okazuje, wskazanie jednej metody leczenia blizn potrądzikowych jest praktycznie niemożliwe, ponieważ by je zniwelować, stosuje się terapie łączone. Wprawdzie w przypadku pojedynczych i małych blizn można zastosować zabiegi laserem frakcyjnym Palomar Lux 1540, ale na taką terapię reagują tylko blizny świeże. Im są starsze, tym liczba zabiegów będzie większa. Co ważne, terapii – jakiejkolwiek – nie można rozpocząć, dopóki trądzik jest nadal czynny.



Złoty standard? Terapie łączone

Blizna to nic innego jak nieprawidłowo wygojona skóra, przy czym – jak wyjaśnia nam dr Marek Wasiluk, właściciel warszawskiego Centrum Medycyny Nowoczesnej Triclinium – składają się na nią trzy problemy: nieprawidłowa struktura skóry (ubytek tkanki, nadmiar tkanki bądź nierówna struktura tkanki), nieprawidłowy kolor (brązowy, czerwony lub biały, czyli odbarwiony, najtrudniejszy do usunięcia) oraz zaburzone proporcje składników, głównie kolagenu typu I i III. Blizny potrądzikowe, tak jak i te po ospie lub niekiedy po urazach, zaliczają się do blizn zanikowych (wklęsłych), w których mamy do czynienia z ubytkiem tkanki.

Komentarz eksperta

dr Marek Wasiluk
dr Marek Wasiluk
W ich leczeniu najczęściej stosuję laser frakcyjny ablacyjny (od 800 zł do 2000 zł za jeden zabieg – przyp. red.) i frakcyjną RF mikroigłową (powodują odbudowywanie się kolagenu w skórze). Co prawda obie te metody wymagają kilku zabiegów, ale są dość komfortowe, a przede wszystkim bezpieczne dla pacjenta i nie wymagają wielotygodniowego okresu rekonwalescencji. RF mikroigłowa najlepiej sprawdza się przy drobnych dziurkach, kiedy jest zanik skóry, ale i kolor i struktura są prawidłowe (czyli przy typowych bliznach potrądzikowych). Dzięki zabiegowi następuje odbudowa kolagenu i „wypchnięcie” tkanki na zewnątrz. Laser frakcyjny ablacyjny CO2 stosuję z kolei wtedy, gdy struktura jest zaburzona, a także przy bliznach po ospie, przy których trzeba zadziałać mocniej i głębiej. Zdarza się, że łączę oba te zabiegi.


Podobne kroki w celu wyeliminowania, a raczej redukcji problemu, podejmuje dr Ewa Rybicka, lekarz medycyny estetycznej w klinice Estetica Nova. Przyznaje, że blizny to bardzo szeroki problem.

Komentarz eksperta

dr Ewa Rybicka
dr Ewa Rybicka
Mamy opracowaną terapię blizn potrądzikowych z wykorzystaniem zabiegu radiofrekwencji mikroigłowej Scarlet RF i osocza bogatopłytkowego, które dają bardzo dobre efekty, stosujemy je w różnych konfiguracjach, czasem starczą dwa, trzy zabiegi, a czasem potrzebne jest pięć. Podobnie sprawa ma się z rozstępami, które są rodzajem blizny.


Istotną rolę w leczeniu blizn ma uruchamianie procesów regeneracyjnych, czemu służy m.in. osocze bogatopłytkowe. Po jego podaniu dochodzi do autologicznej odnowy komórkowej, która mówiąc wprost, sprowadza się do eliminacji uszkodzeń skóry, odbudowy tkanek i przyspieszenia procesów gojenia. W terapii mającej na celu redukcję blizn wykorzystuje je również dr n. med. Maciej Krajewski, lekarz dermatolog z Kliniki Krajewski, który tak jak i pozostali specjaliści, nie ogranicza się do laseroterapii.

Komentarz eksperta

dr n. med Maciej Krajewski
dr n. med Maciej Krajewski
Aby leczyć np. wieloletnie blizny powinniśmy zastymulować skórę do odbudowy, w czym korzystną rolę odgrywa laseroterapia. W kolejnym etapie powinniśmy podać komórki macierzyste, dzięki którym odbudujemy fizjologiczną strukturę skóry z zwłókniałej tkanki, dzięki czemu pojawią się nowe komórki. Ostatnim etapem jest regeneracja z wykorzystaniem osocza bogatego w płytki krwi i czynniki wzrostu, co stworzy fizjologiczne środowisko dla całego procesu regeneracyjnego.


Na „łatwe” blizny bez laseroterapii

Także Kamila Hulisz z Centrum WellDerm przyznaje, że kluczem do sukcesu w leczeniu blizn jest łączenie różnych metod.

- Standardem w niwelowaniu blizn jest obecnie umiejętne łączenie metod, które mają na celu zregenerowanie i przebudowę uszkodzonej skóry. Chodzi o to, żeby pobudzić skórę do regeneracji i maksymalnie zintensyfikować tę pracę. Ważny jest tu zarówno dobór odpowiednich zabiegów, ich kolejności, jak i właściwe rozplanowanie ich w czasie. W zależności od rodzaju blizn, ich struktury, czasu, który minął od ich powstania, dobieramy odpowiednią kombinację zabiegów – mówi Kamila Hulisz, która wykonuje zabiegi laserowe, igłowe i kosmetologiczne.

W terapii blizn potrądzikowych rekomenduje serię peelingów TCA z mikronakłuwaniem Dermapenem i mezoterapią na blizny. Pierwszym etapem są peelingi o działaniu złuszczającym, które wyrównują nierówności skórne oraz pobudzają skórę do regeneracji i odnowy naskórka. Następnie w ruch idzie Dermapen, czyli urządzenie służące mikronakłuwaniu. Pulsujące igły tworzą w skórze pionowe mikrootwory, a ponadto pobudzają fibroblasty do produkcji nowych włókien kolagenowych i elastynowych.

Komentarz eksperta

Kamila Hulisz
Kamila Hulisz
Żeby jeszcze bardziej zaktywizować skórę do odnowy, powstałe kanaliki wykorzystujemy do odżywienia skóry – przed zabiegiem pokrywamy ją preparatem do mezoterapii na blizny z biodostępną krzemionką (krzemionka wchodzi m.in. w skład kolagenu i innych elementów podporowych skóry, sprzyja regeneracji wiązań kolagenowych oraz zapobiega degradacji istniejącego kolagenu). Podczas mikronakłuwania czynniki aktywne są dostarczane w głąb skóry.
 

Uruchomienie procesów regeneracyjnych prowadzi do wytworzenia przez organizm nowej skóry, która zastępuje bliznę. Aby osiągnąć taki efekt, trzeba jednak wykazać się sporą cierpliwością. - Optymalna terapia to seria trzech peelingów TCA w odstępach tygodniowych i trzech zabiegów mikronakłuwania Dermapen połączonych z mezoterapią na blizny Conjonctyl, co trzy tygodnie. Łącznie terapia trwa dziewięć tygodni i wymaga sześciu wizyt w gabinecie. Cena pakietu to 2100 zł – dodaje ekspertka. Niestety, w przypadku trudniejszych blizn terapię należy zintensyfikować.

W leczeniu stosuje się wówczas zabiegi laserem frakcyjnym Palomar LUX 1540 oraz siłę osocza bogatopłytkowego PRP. - Intensywne działanie lasera przebudowuje blizny na poziomie skóry właściwej, a osocze bogatopłytkowe, dzięki zawartym w nim czynnikom wzrostu, kompleksowo wzmacnia regenerację, dzięki temu skóra ma szansę stać się gładka i elastyczna – tłumaczy Kamila Hulisz. Taka intensywna terapia trwa 13 tygodni (trzy peelingi, trzy zabiegi mikronakłuwania, trzy zabiegi laserowe połączone z podaniem osocza bogatopłytkowego, zabiegi mikronakłuwania i laserowe wykonywane są naprzemiennie) i kosztuje 3500 zł.


Terapia dla cierpliwych

Ważną kwestią jest niestety kolor blizny, na który należy działać osobno, tj. innymi metodami. Problem ten pojawia się przy każdym rodzaju blizn, także potrądzikowych. Najtrudniejsza do usunięcia jest blizna odbarwiona, biała, w przypadku której skuteczność klasycznych zabiegów wynosi od 10 do 30 proc. - W takich odbarwionych bliznach jest bardzo mało melaniny. Leczenie polega na tym, żeby te nieliczne melanocyty, które pozostały, zmusić do działania. Można zastosować w tym celu laser frakcyjny. Jeśli 2-3 miesiące po 1-2 zabiegach nie będzie żadnej zmiany, to nie ma sensu więcej ich wykonywać – tłumaczy dr Marek Wasiluk.

Jak zaznacza Kamila Hulisz, terapia bardzo rzadko prowadzi do całkowitego usunięcia blizny. - Możemy liczyć raczej na redukcję zmiany: wygładzenie, wyrównanie zarówno struktury, jak i kolorytu – mówi. Dlaczego jest to tak trudne? Jak tłumaczy dr Marek Wasiluk, inaczej leczy się nieprawidłową strukturę tkanki, inaczej działa na kolor, a jeszcze inaczej – na zaburzone proporcje składników w tkance. - Nie da się zlikwidować blizny w ciągu miesiąca (chyba że przez chirurgiczne wycięcie). Trzeba być przygotowanym na długotrwałe (około roczne) leczenie – dodaje.

Napisz do Nas

Zapytaj o ten zabieg